… czyli jak kilka osób potrafi wspólnymi siłami zabić nadzieję na dobry gust w moim powiecie. Mowa o rebrandingu / odświeżeniu marki lokalnego przewoźnika w mojej okolicy. Związek Komunalny „Komunikacja Międzygminna” w Chrzanowie, bo to on jest odpowiedzialny za ten wpis, wpadł na genialny pomysł jak zrobić sobie łatwe i tanie odświeżenie marki. Jak to zrobił? A zrobił sobie wytyczne, które nie do końca były poprawnie przygotowane. Ktoś na szczęście pomyślał o nagrodzie i tak 1000zł trafić miało do kieszeni szczęśliwego zwycięscy, pod warunkiem, że przygotuje jeszcze papier firmowy, wstępną księgę znaku, itd. Zapomniałbym napisać, że nagroda jest oczywiście kwotą brutto, bo a nuż byłoby to zbyt wiele.

Postanowiłem wziąć w tym udział, bo kilka stówek w portfelu zawsze milej się nosi. W ulewie, w zimnie i nieżyczliwości cabańskich babci zawiozłem moje dwa projekty. Jeździłem autobusami mojego ewentualnego klienta i zadawałem sobie pytanie jakim, … cudem mogłem w opisie projektu użyć sformułowania „(…) podkreślają komfort (…)”. Czekałem po tym dwa tygodnie, by załamać się pracą finalistki. Oczywiście gratuluję jej wygranej, ale uważam, że był to wybór niesłuszny. Nie będę stroił się w piórka skromności, bo i po co? Każdy widząc zwycięski projekt i moją kontrpropozycję stawiał na logo z mojej stajni. Pomijam moje wizualizacje. Uważam, że było więcej prac, które zasługiwały na wygraną. Ale mleko się rozlało i teraz zamiast płakać lepiej przyjrzeć się jak dużą plamę po sobie zostawi.

Klikając w miniaturkę na początku tego wpisu przeniesiecie się do świata skalowanego 1:1 (to samo uzyskacie wchodząc na stronę www.zkkm.org.pl klikając w poszczególne odnośniki konkursowe). Polecam przeczytać sobie wstępnie charakterystykę logo ZK”KM” w Chrzanowie, aby wiedzieć do czego się odnoszę. Zacznijmy od samego loga, które mi osobiście przypomina mi bardziej samochód niż autobus. Kolorystyka w ogóle do mnie nie przemawia. Typografia to dla mnie, w tym przypadku, wielka zagadka, która o ile przy samym ZK KM daje względnie radę o tyle przy pełnej nazwie wygląda co najmniej „interesująco”. Ogólnie bardziej pasowałoby ono na znak dla przedszkola, nieprawdaż?

Śmiem przypuszczać, że laureat jest po ASP, albo po innej „natchnionej” uczelni. O ile opis koncepcji i znaczenia poszczególnych elementów znaku jest do przyjęcia, o tyle ogólnikowy bełkot na temat kolorów sprawia, że nad głową pojawia się duży znak zapytania. Każda barwa, odcień ma jakieś znaczenie – to fakt, ale czy w opisie powinny znaleźć się szczegóły w ogóle nie przydatne. Przykład: „Pomarańczowy – (…). Jako kolor energetyczny cechuje ludzi odważnych i zdecydowanych, sprzyja dyskusjom.” – mam to rozumieć… Jak? Że jeżdżąc autobusami ZKKM będę energiczny, odważny i zdecydowany? Albo, że będę miał ochotę oddać się, z sąsiadującym obok moherem, cudownej dywagacji na temat coraz gorszej sytuacji geopolitycznej na Ukrainie? Nie rozumiem. Jestem zbyt prosty… Przeraża mnie jak łatwo ZKKM zrezygnował z dotychczasowego wizerunku swojej firmy (aktualne logo), które sugerowało „jakąś” solidność. A teraz? Jedyne czego nam brakuje to kierowców przebranych za Teletubisie, którzy będą w swoich tęczowych pojazdach wozić pasażerów 😉

Gratuluję zwycięscy. Ale palcem stukam w czoła ludzi z „Kręgu Wizjonerów”.

Uprzedzę komentarze „Lepiej pokaż co sam zrobiłeś, a nie pierd*l na innych” i dam Wam link do mojej wizji, która do zobaczenia jest po kliknięciu tutaj.